Bułki z puszki czyli jedzenie, które zaskoczyło mnie w Niemczech



Kiedy przyjechałam do Niemczech, byłam pewna, że w kwestii jedzenia nic mnie nie zaskoczy. W końcu to nasi sąsiedzi, toczący z nami od lat boje o to, kto wymyślił bigos. Co takiego mogliby wymyślić zajęci piciem piwa Niemcy, czego zaraz nie podpatrzyliby Polacy?

A jednak.

Co wymyślono w Niemczech, niech pozostanie w Niemczech.

Oto trzy typy, które zaskoczyły mnie w pierwszych tygodniach mojego pobytu za Odrą.



O, jakie fajne czekoladki, pomyślałam. Wyglądają jak ptasie mleczko, może to jakaś... chwila, czy to jest cukier?!

Wzięłam do ręki i nie uwierzyłam. Kostki cukru w czekoladzie. Kostki cukru w czekoladzie o smaku mięty. I choć znajoma Niemka szybko rozwiała moje wątpliwości i powiedziała, że używają ich głównie do ozdabiania ciast, przez jakiś czas miałam w głowie obraz Niemców gryzących cukier jako przekąskę. A może, wzorem Rosjan, pijących herbatę z kostką cukru zaciśniętą między zębami.

No, a potem zbadałam całą sytuację i tak, Niemcy jedzą cukier. No, nie do końca, bo jest to masa cukrowa z dodatkiem mięty, przysmak typowy dla Bremy - Bremer Kluten Fondant. Podobno warto przywieźć jako pamiątkę.

Pamiętajcie o umyciu zębów, dzieciaczki.


Niemcy są dumni ze swoich kiełbasek, wszyscy to wiemy. Bratwurst, Currywurst, Weisswurst, rzuć hasło i dostaniesz kiełbaskę. Natomiast Schinkenwurst jest czymś, czego nie mogę pojąć. Marynowane kiełbaski? Tylko... po co?
Podobno dobrze wchodzą z piwem. Uwierzyłam na słowo.



A to uważam za geniusz w swojej efektywności iście niemiecki. Kto by nie chciał świeżych bułeczek o poranku? No, tylko komu się chce śmigać do sklepu zaraz po przebudzeniu, nie?
A tu proszę, elegancko, otwieramy puszkę, ciasto pach na blachę i w chwilę później w domu roznosi się zapach świeżo wypiekanego pieczywa. Przysięgam, geniusz w czystej postaci.
Sposób przygotowania: wyciągamy ciasto, kroimy je na sześć kawałków i wsadzamy do piekarnika. Jak zgodnie z tą metodą miałabym produktować croissanty, nigdy nie było mi dane się dowiedzieć.

14 komentarzy:

  1. Niby wydaje się,że mamy bardzo dużo wspólnego,bo jak sama napisałaś - to sąsiedzi,więc niby jedzenie powinno być bardzo podobne. A tu jednak można się nieźle zaskoczyć. Te kiełbaski nie zachęcają do spróbowania :D Na cukier też bym się nie skusił w taki wydaniu. Ale normalne jedzenie chyba też masz,co?! :D Bo takich ciekawostek to spotkasz pewnie jeszcze wiele. Bo jednak sporo jest tam u nich takich produktów,których w Polsce nie ma. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że jest normalne jedzenie - choć czasem trzeba uważać, gdzie się robi zakupy, bo ceny mogą zwalić z nóg - i Milka tańsza niż w Polsce :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. O kurczaki, a raczej o bułki w puszce! To mnie zaskoczyłaś tymi Niemieckimi przysmakami bo powiem szczerze, że o ich istnieniu nie miałem pojęcia. Czytałem także Twój poprzedni post i cieszę się, że tutaj trafiłem. Obecnie chcę nadrobić zaległości w nauce angielskiego i sztuczki, które tam zapowiadasz na pewno mi pomogą, zatem będę wpadał z oczekiwaniem kolejnych postów. Tymczasem zapraszam do siebie: - WezSie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Też byłam na Erasmusie w Niemczech w tym roku, tylko w poprzednim semestrze :) (Munster w Nadrenii-Północnej Westfalii). Parówki w słoiku również mnie rozwaliły, były dosłownie wszędzie! Za to tych kostek i ciasta w puszcze nie widziałam, ale może nie zwróciłam uwagi :D

    Nie mogę sobie wyobrazić nawet ozdabiania ciast tymi kostkami, każde zastosowanie do nich wydaje się co najmniej dziwne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobało ci się w Munster? Ja nieco niżej, bo w Mainz :)
      Chciałabym bardzo zobaczyć ciasto ozdobione tymi kostkami, mam nadzieję, że jeszcze mi się uda.

      Usuń
  4. O kurczę :D Co za hity. Cukier w czekoladzie, bułki w puszkach i kiełbaski w słoikach. Całe Niemcy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie no, trochę więcej jest w Niemczech do zachwycenia się, to tylko takie ciekawostki :)

      Usuń
  5. Kurczaki, ten cukier to całkiem bez sensu!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahah, te kostki cukru w czekoladzie są świetne! Idealne na poczęstunek dla gości, jacy byliby zaskoczeni. + Nienawidzisz śniegu? Ja go uwielbiam! I kojarzy mi się ze świętami. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goście chyba by wyszli oburzeni :D
      Ja jestem ciepłolubna :D

      Usuń
  7. Nie miałam okazji spróbować ;p


    Zapraszam :
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie, ale kto wie, może dużo tracimy ;)

      Usuń
  8. Bułki do pieczenia to może i fajny pomysł, kiełbaski w słoiku to i u nas widziałam, ale cukier w czekoladzie zdziwił mnie najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

zBLOGowani.pl