Z pamiętnika pisarza: jak napisać opowiadanie?



Czego trzeba się nauczyć, żeby zacząć publikować opowiadania?

Poradnik pisarki z wieloletnim doświadczeniem. Budowa historii, sztuczki pisarza, podpowiedzi, jakiej długości powinien być tekst.

W bonusie także spis magazynów literackich, które przyjmują opowiadania do druku.


Jak napisać opowiadanie?

Masz dziesięciu bohaterów. Czego potrzebujesz, by stworzyć o nich opowieść? Według teorii, każdy pełnoprawny bohater powinien mieć historię, cel, motywację, swój sposób mówienia. Razy dziesięć!
Nie, kolor oczu i włosów nie wystarczą.
Martinowi potrzeba było trzech lat, żeby dostarczyć swojemu agentowi pierwszych dwieście stron Gry o Tron i niech będzie to wskazówką, że w literaturze, żeby było dobrze, nie może być szybko.
Poprowadzić historię, w której kilkanaście osób przechodzi przemiany, dąży do czegoś, potyka się i wstaje na nogi, to jest wysiłek, od którego mózg wycieka uszami na podłogę.
W opowiadaniu mamy jednego głównego bohatera, może z dwóch pobocznych. Mamy jedną drogę, jeden cel, jedną motywację. (I jeden kolor oczu.)
Brzmi prosto? Nie jest, nie dla początkującego pisarza. Gdy jednak opanujesz tworzenie krótkiej, spójnej historii, możesz zaczynać eksperymentować z bardziej złożonymi formami. Pierwsze książki, które pisałam nigdy nie ujrzały światła dziennego, ale opowiadania, które zaczęłam wrzucać kilka lat temu na forum fantastyka.pl obrywały od użytkowników tak, że wątpiłam w sens mojego pisania.
I nie, nie było to wyzywanie i narzekanie. Wystarczyło kilka celnie zadanych pytań o konstrukcję świata, by cała logika, jaką sobie z namaszczeniem składałam w głowie, rozsypywała się w proch.


Jak napisać opowiadanie?

Jakiej długości powinno być opowiadanie? Czego wymagają gazety i wydawcy? Widełki są faktycznie szerokie, bo tak naprawdę opowiadaniem jest wszystko do… stu tysięcy znaków, kiedy możemy już mówić o mikropowieści.
No to skąd wiadomo, ile czasu rozkręcać fabułę, ile poświęcić na epickie bitwy, i jak długo główny bohater może wykładać swój przedśmiertny monolog?
W tym momencie, z perspektywy doświadczenia, mogę powiedzieć: opowiadanie ma być tak długie, ile wymaga tego historia. Początkującemu jednak taka informacja wiele nie powie.
I tu na scenę wkracza (całe na biało) oczytanie.
Pobieramy zin, jeden, drugi, trzeci (przykłady: Silmaris, Esensja, Creatio Fantastica). Sprawdzamy konkursy literackie i orientujemy się, jakie są limity.
Przez pierwsze dwa lata pisania wszystkie moje opowiadania miały 4500 słów, bo limit w Fantazjach Zielonogórskich wynosił 5000.
 Teraz już wiem, że jest to limit dość wysoki, choć Esensja przyjmie nawet trochę więcej. Większość opowiadań jednak zamyka się w 20-50 tys. znaków.
Jest to rzecz jasna wielkość umowna, bo ważniejsze od długości jest to, by tekst był dobry.


Jak napisać dobre opowiadanie?


No dobrze, to zaczynamy pisać. Nie mamy jeszcze planu, wiemy tylko, że ma być epickie. W połowie dziesiątej strony przechodzi nam ochota na pisanie i kończymy tekst w dwóch zdaniach.
Następny tekst piszemy na konkurs, ale niezbyt dobrze sobie radzimy z narzuconym tematem, więc wychodzi nam schematyczna, stara jak świat, historyjka.
 Fantastycznie! Od tego momentu jesteśmy już na dobrej drodze.
Z każdym kolejnym tekstem będzie nam szło coraz lepiej. W międzyczasie czytamy – ooo, ta autorka pisała w czasie teraźniejszym, a ten autor, oho! ten to zaczął historię od ostatniej sceny.
 Bagaż przeczytanych historii będzie naszą skrzynką z narzędziami – skarbcem, z którego będziemy wyciągać zagrania, techniki i pomysły.
Wkrótce z pewnością natkniemy się na Galerię Złamanych Piór Kresa, biblię polskich pisarzy od dwudziestu lat. W stosie lektur z biblioteki zaplącze się nam podręcznik do scenopisarstwa. Autobiograficzny Pamiętnik rzemieślnika Kinga.
Będziemy czytać na forum, komentować, wytykać wady w opowiadaniach jak profesjonaliści i jednocześnie odkrywać, czego musimy unikać. Kluczem jest świadoma obserwacja tego, co wpada w nasze ręce. Smakowanie zdań i rozkładanie ich na czynniki pierwsze.


Nie wiem, czy potrafię pisać

Wspominam o tych forach literackich i wspominam, pomyślałby kto, że nie da się bez nich dobrze pisać. Jakby Stephen King, albo Szekspir, albo Sienkiewicz mieli coś w tej sprawie do powiedzenia!
Nie, fora nie są obowiązkowe.
Obowiązkowy jest czynnik ludzki.
Błędy, które wytkną ci inni od ręki, ty też dostrzeżesz sam z siebie – ale zajmie ci to lata. Od momentu, gdy znalazłam paru znajomych literatów, którzy trzeźwym okiem wytykali mi nielogiczności (z tego właśnie powodu mama i najlepsza przyjaciółka odpadają), mój rozwój przyśpieszył jak rakieta lecąca na księżyc.
 A forum, na którym twój tekst skomentuje nie jedna, a dziesięć, dwadzieścia osób, to najlepsze, co może ci się zdarzyć. Nawet jeśli będzie bolało.


Jak sobie radzić z krytyką?

Zetknięcie się z krytycyzmem jest bolesne. Ludzie w internecie nie zastosują żadnej taryfy ulgowej, bo „hehe to mój pierwszy raz” i „ale pani w szkole była zachwycona”.
Oni będą oceniać cię tak tych, którzy piszą od lat. A to porównanie w przypadku debiutanta jest zabójcze.
Początki są trudne. Sama zaczynałam od wrzucanych fragmentów z dziennych norm, gdzie wybierałam tylko jeden czy dwa najładniejsze akapity, które rozbawiały czytelników.
Pierwszy raz odważyłam się wrzucić na forum literackie mój tekst w wieku dwudziestu jeden lat, mimo że piszę od gimnazjum.
Nie rób nic wbrew sobie. Jeśli nie jesteś gotowy, trzymaj swoje teksty w szufladzie tak długo, jak musisz.


Jak zacząć opowiadanie?


Pisanie opowiadań to trudna sztuka. Na kilkunastu stronach łatwiej jest wychwycić wszystkie nielogiczności, język i fabuła muszą być precyzyjne, wodolejstwo ukrócone.
 Przede wszystkim jednak opowiadanie to twoja wizytówka.
Jeśli zwalisz czytelnika z nóg, całkiem możliwe, że zapamięta on twoje nazwisko i sięgnie po debiutancką książkę.
Ci, którzy lekceważą ich wartość, wiele tracą. Są tacy, którzy potrafią pisać tylko dobre opowiadania (wszak książka to byt złożony i wymagający czasu), ale z pewnością nie ma pisarzy, którzy piszą tylko dobre książki.


8 komentarzy:

  1. Ciekawe porady, sama czasem lubię sobie usiąść i coś napisać:)
    Pozdrawiam <3

    https://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze w szkole miałam 5 z opowiadań, nawet myślałam o tym, żeby pisać, ale moją pasją okazało się szycie :D życzę Ci powodzenia w pisaniu i przede wszystkim bogatej wyobraźni ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak, porady dla mnie. Ciągle cos piszę od 6 klasy podstawówki i jakoś nigdy nic wielkiego z tego nie wyszło. Przypomniałaś mi o konkursach literackich. Chyba pora do nich wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dwadzieścia jeden lat??? Ja miałem... ponad dwa razy więcej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie liczy się to, jak się zaczyna, tylko to, jak się kończy :D

      Usuń
  5. Na czymś najlepiej się właśnie inspirować, warto dużo czytać żeby mieć lekkość słowa, umieć fajnie komponować zdania. Pisanie to nie jest łatwa sztuka.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

zBLOGowani.pl