Porto to chyba najpopularniejsze turystyczne miasto w Portugalii. Wiosną, gdy byłam tam ostatnim razem, było jeszcze znośnie, w zeszłym tygodniu zrobiło się nieco zbyt tłocznie. Dla tych z was, którzy nie wiedzą, Porto zostało wyróżnione tytułem "najlepszego kierunku na wakacje" wg tripadvisor, jest miejscem produkcji wina Porto, a w latach dziewięćdziesiątych mieszkała tu J. K. Rowling i właśnie tu powołała do życia Harry'ego Pottera. Czy warto je odwiedzić? Nie ma tu żadnych wątpliwości - oczywiście. Nie chciałam natomiast robić z tego posta typowego poradnika, więc tym razem skupię się bardziej na ludziach występujących w Porto tłumnie - turystach.
Jedz i pij
Żadne miejsce nie nada się do tego tak idealnie, jak Porto. Choć samo centrum jest pełne turystycznych miejsc z jedzeniem w dzikich cenach, wystarczy odejść od starego miasta dziesięć minut, by trafić na nieduże restauracje z dobrym jedzeniem. Jak poznać dobre miejsce? Jest ciasne i zatłoczone, i nie ma w nim menu po angielsku. Zwykle za menu robi kartka papieru, czasem napisana ręcznie, i jest to dla nas najlepsza wskazówka - bo znaczy tyle, że właściciel rano poszedł na market i gotuje w zależności od tego, co udało mu się dostać. A jest to ważne, bo połowa kuchni portugalskiej opiera się na rybach, na czele z bacalhau (dorszem przyrządzanym na tysiąc trzysta sposobów). Ameryki tu nie odkryję, ale najedzony człowiek to szczęśliwy człowiek. Jeśli natomiast chodzi o napoje, to macie szeroki wybór wina porto (bardzo słodkich i mocnych win z dodatkiem spirytusu), ale też zwykłego wina - które w Portugalii kosztuje tyle, co nic. Poza tym Porto, jak każde szanujące się miasto, ma swoją dzielnicę imprezową.
Celebruj chwile
Porto jest idealnym miejscem żeby po prostu usiąść i nacieszyć się życiem. Przyda się tu poczuć jak prawdziwy Portugalczyk i choćby przez kilka dni żyć jak oni - spokojnie, obojętnie, szczęśliwie. Kłopoty? Ach, kiedyś same przejdą, nie ma co sobie zawracać tym głowy. Zamiast tego lepiej skupić się na ludziach wokół nas - znajomych i rodzinie, i razem z nimi posiedzieć i pogrzać się na słońcu. Nie można jednak zapominać o tym, że jest się na wakacjach. Wiecie, za co lubię zdjęcia? Mrożą momenty. I dlatego rozumiem chińskich turystów, którzy strzelają fleszem w tempie dziesięciu klatek na minutę. Ja też jestem takim chińskim turystą, może nawet gorszym, bo oprócz klasycznego aparatu mam jeszcze zawsze przewieszoną przez ramię smenę (stary radziecki aparat) i telefon, by mieć co wrzucać na instastories. Bo choć mieszkam w Portugalii od pół roku wiem, że niedługo ten sen się skończy.
Bądź otwarty
Próbuj nowych rzeczy. Zachwyć się lub znienawidź francesinhę. W czasie wycieczki z przewodnikiem (gorąco polecam Porto Walkers, bezpłatny tour po Porto, zarówno poranny jak i popołudniowy - w żaden sposób się nie pokrywają) poznaj nowych ludzi. Porto jeszcze dwadzieścia lat temu nie było żadnym znanym miastem, więc jego mieszkańcy bardzo się cieszą z nowej sytuacji, która uratowała ich gospodarkę. Wystarczy wyjść poza turystyczne obszary i zagadać do starszych osób, by dowiedzieć się czegoś nowego. Niestety, do tego trzeba znać hiszpański albo portugalski. Mój portugalski po pół roku dość jeszcze mocno kuleje, choć jestem w stanie prowadzić proste rozmowy. I kilka z nich zachowam jako wspomnienie tego ostatniego weekendu na zawsze.
Miałam okazję poznać Portugalczyka - jaki to otwarty i szczęśliwy człowiek. Żeby Polacy tak potrafili... Nie wiedziałam, że konkretnie Porto to miejsce narodzin Harrego Pottera. Wiedziałam tylko, że Joanne była w Portugalii ;)
OdpowiedzUsuńO tak, Portugalczycy to szczęśliwi ludzie. Można się od nich wiele nauczyć.
UsuńAleż to piękne miejsce! A jak jeszcze dodamy do tego Potterowe smaczki... ahhh aż się chce wskakiwać w samolot i lecieć...!
OdpowiedzUsuńDla fanów Pottera zdecydowanie obowiązkowe miejsce do odwiedzenia :)
UsuńChciałabym kiedyś odwiedzić to miejsca na mapie :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra z mamą lecą we wrześniu, bardzo się ekscytują tą podróżą do Portugalii :) Ja mam ją w planach, kiedyś, oj kiedyś:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że im się spodoba! :)
UsuńWspaniałe miejsce, chętnie bym się tam wybrała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
xxBasia
Pozdrawiam :)
UsuńDokładnie za tydzień o tej porze będę tam popijać porto i uczestniczyć w dniu Św. Jana. Wówczas będzie tłoczna, ale zapewne niezwykle :)
OdpowiedzUsuńByć może się tam spotkamy :) Miłej zabawy :)
UsuńNigdy tam nie byłam, ale bardzo chętnie bym się wybrała :) Piękne miejsce :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się brak menu i świeże jedzenie :)
OdpowiedzUsuńMój chłopak był w Porto i bardzo mu się podobało ;)
OdpowiedzUsuńKolejne piękne miasto!
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej podoba mi się zwiedzanie. Chodzenie uliczkami, odkrywanie nowych miejsc. Zdjęcia niezmiernie pomagają zatrzymać chwilę!
POCZYTAJ ZE MNĄ!
Jadę tam! Jeść i pić mogłabym cały czas więc to miejsce idealne dla mnie :D
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy dwie :D
UsuńJak tam pięknie ! Spodobał mi się pomysł z wypisanym ręcznie menu i świeżym przygotowaniem. Miejsce idealne na wakacje! ;)
OdpowiedzUsuńPortugalia to chyba jednak nie moje klimaty :>
OdpowiedzUsuńCzemu?
UsuńMarzy mi się odwiedzić to miasto😍😍
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
UsuńJeszcze nigdy nie byłam w Porto, ale z tego co widzę jest przepiękne ;) Kiedy już się tam wybiorę, na pewno skorzystam z twoich rad! <3 Miasteczko wygląda bardzo klimatycznie ^^
OdpowiedzUsuńNo ja nigdy nie byłam i nie wiem czy będzie mi dane zobaczyć to miasto ale z jednym się zgodzę - najedzony człowiek to naprawdę szczęśliwy człowiek :)
OdpowiedzUsuńCzytam i oglądam zdjęcia.. i mam coraz większą ochotę żeby tam być ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko wsiąść w samolot i lecieć zobaczyć na żywo :)
OdpowiedzUsuń