Z pamiętnika pisarza: jak zostać pisarzem?





Skończyła się już epoka, w której napisanie książki oznaczało chwałę, bogactwo i listy od zakochanych czytelniczek. Dzisiaj przebić się z książką jest trudno, a znaleźć kogoś, kto zechce rzucić na nią okiem, jeszcze gorzej.
Jak wyglądają doświadczenia początkującego pisarza? Zabiorę was w podróż i pokażę wam, jak zostać pisarzem w Polsce.

Jak zostać pisarzem?

Szanse na to, że napiszesz książkę i zechce ją wydać ktoś ot tak, z ulicy, są minimalne, a wręcz nieistniejące. Zasady są takie, jak i w zupełnie przyziemnych zawodach – jeśli pokazujesz pracodawcy puste CV, nie dziw się, że wybierze kogoś, kto dostarcza cefałkę, w której są dwie strony publikacji.
Nie dość, że taka osoba ma wyćwiczone pióro, więc można zakładać, że książka nie będzie kompletną grafomanią, to jeszcze jest szansa, że kilkanaście czy kilkadziesiąt osób kojarzy już jego nazwisko.
Chcesz zostać pisarzem? Masz już napisaną swoją debiutancką powieść, epickie, trzytomowe fantasy?
Więc do dzieła, zaczynamy!

Szlifowanie warsztatu

Po pierwsze, schowaj swoją epopeję, wszystkie dwa i pół tomu, do szuflady.
Następnie napisz opowiadanie. Krótką historię. Na dziesięć stron, na trzydzieści tysięcy znaków.
Ja przez długi czas nie wiedziałam, jak stworzyć kompletną opowieść w tak maleńkim formacie. Jeśli ty też masz z tym problem, idź do biblioteki i wypożycz kilka antologii opowiadań. Rzuć okiem na opowiadania Sapkowskiego. Kup Nową Fantastykę. Pobierz kilka zinów.
Czytaj, czytaj, czytaj, bo tylko czytanie (połączone z refleksją) wyposaży cię w narzędzia, których potrzebujesz, by zostać pisarzem.





Trzecie miejsce w Kryształowych Smokach i pojawienie się w programie, który miało w rękach kilka tysięcy osób. Jest moc!

Gdzie znaleźć kogoś, kto powie mi, czy umiem pisać?

Gdy już skończyłeś pisać, rozejrzyj się po Internecie, znajdź forum literackie, które wygląda smacznie i pokaż swój tekst światu.
Przykłady for: fantastyka.pl (to jedyne, na którym się udzielałam, i któremu pozostanę wierna – trzeba jednak uważać, bo jest z nich wszystkich najsurowsze); Weryfikatorium.pl czy Literka.info.
Jeśli mieszkasz na Śląsku, ichniejszy Śląski Klub Fantastyki to jedna z fajniejszych inicjatyw w Polsce i podziwiam z zachwytem od dawna. Świetna sprawa, a ilość kandydatów do Nagrody Zajdla powiązanych z tą organizacją pokazuje, że tam naprawdę uczą, jak pisać.
Bądź przygotowany na to, że spadnie na ciebie deszcz uwag i zażaleń. To nic; tak zawsze jest na początku.
Zaciśnij zęby, wprowadzaj poprawki i pisz dalej.

Konkursy literackie

Gdy zdobędziesz już pewien szlif, pora zadbać o te dwie strony publikacji do twojego CV. I tu drogi mamy dwie: konkursy i e-ziny.
Jeśli chodzi o konkursy, to jest to bardziej przewrotny i skomplikowany proces, bo nie wystarczy napisać dobrego opowiadania – trzeba jeszcze napisać tekst, który wpadnie w gust jury. A z tym może być różnie.
Są w Polsce konkursy literackie, na które przysyłanych jest kilkaset opowiadań. Przebicie się w konkursach jest jak gra w lotka. Natomiast po publikacji w konkursie tekst często trafia do antologii, a wtedy już można pochwalić się publikacją na papierze.
Przykłady cyklicznych konkursów z ostatnich lat: Fantazje ZielonogórskieSny UmarłychKryształowe Smoki, Fantazmaty; wydawnictwa też co i rusz coś organizują – Genius Creations przeprowadził niedawno Niegrzecznych Chłopców. By znaleźć aktualne konkursy literackie, z reguły zaglądam TUTAJ bądź TUTAJ.

Ziny i Magazyny - gdzie publikować opowiadania?

Z drugiej strony mamy też ziny, czyli literackie magazyny internetowe. Zapłata za publikację – możliwość powiększenia CV. A jednak dzięki publikacjom w takich miejscach nauczymy się jak wygląda korekta, no i po raz pierwszy dowiemy się, czy komuś podoba się nasza pisanina.
Są ziny, w których o publikację jest łatwo, średnio łatwo (CreatioFantasticaMagazyn Histeriaw którym niedawno pojawiłam się z opowiadaniem) i trudno (Esensja, w której chyba całą załogę stanowią pisarze z dorobkiem literackim). Na samym szczycie stawki stoi Nowa Fantastyka, w której o publikację jest najciężej. Nie dość, że jest to jedyne papierowe pismo literackie o takim zasięgu, to jeszcze – z tego, co mi wiadomo – jedyne, które płaci autorom za publikację.
Co, jeśli wybrany przez ciebie zin odrzuci twój tekst? No nic, sprawdzasz, co ci napisali w mailu zwrotnym (zwykle dostajesz wskazówki, czemu cię odrzucono), poprawiasz tekst, i ślesz dalej.
I jeszcze raz, i jeszcze raz.
Moje rekordowe „dzieci” wędrowały od skrzynki do skrzynki przez dwa-trzy lata, by w końcu wygrać coś w konkursie czy dostać się do znanego zinu.



Dostać taką recenzję znaczy urosnąć pięć centymetrów [źródło recenzji]




Praca po znajomości


Pisarscy znajomi nie zapewnią wam miejsca w zinach i nie sprawią, że zostaniecie drugim Sapkowskim, ale będą wam potrzebni. Żaden pisarz nie jest samotną wyspą.
Koledzy przydadzą się, by rzucić okiem na tekst na konkurs na dwie godziny przed jego końcem, poinformują cię, że twoje opowiadanie zostało gdzieś wyróżnione, a przede wszystkim – dadzą motywację i pomogą, gdy stracisz wiarę w sens swojego pisania.
Także, no, zawierajcie literackie znajomości. Kto wie, może założycie nowego Skamandra.


Chcę napisać książkę


Gdy zbierzesz już parę publikacji i komplementów (nie tylko od rodziców i przyjaciółek), możesz zabierać się za pisanie. Na tym etapie stwierdzisz już pewnie, że twoja epicka trylogia fantasty nie jest najlepszym kawałkiem literatury na świecie i spróbujesz swoich sił w czymś innym.
Ja szukając wydawcy korzystałam z TEJ listy, przeznaczonej stricte dla fantastyki. Jeśli publikujesz w innym gatunku, najłatwiej będzie ci iść do Empiku, do działu z literaturą polską, i spisać wszystkie wydawnictwa, jakie znajdziesz na półkach.
Dalej już łatwo – na stronie każdego z wydawnictw szukasz zakładki „Wydaj z nami”, sprawdzasz wszystkie wymagania i wysyłasz tekst, zwykle z krótką notką biograficzną i streszczeniem książki.
I czekasz.

Bardzo ważne: nie wierzymy w selfpuby. Self-publishing to zło. Jeśli ktoś chce, żebyś zapłacił im za wydanie książki, uciekaj z krzykiem, jakby żądali zapłaty synem pierworodnym.

Moja historia


Pierwszy raz na papierze wylądowałam w 2014 roku, z pierwszym w moim życiu opowiadaniem – w antologii Fantazje Zielonogórskie IV. Już myślałam, że sława, chwała i talent, po czym przez dwa lata świat nie byłam w stanie napisać tekstu, który gdzieś by coś ugrał.
Od tamtej pory pojawiłam się chyba we wszystkich zinach, jakie obecnie mamy w Polsce (a tekstów wysłałam pięć razy tyle) i w tym roku zdobyłam wyróżnienie w dwóch konkursach (pierwszy raz od Fantazji Zielonogórskich), no i wreszcie dopięłam swego jeśli chodzi o dwa święte Graale – dostałam pozytywne odpowiedzi z Esensji i Nowej Fantastyki. Chcą mnie!
Po pięciu latach pisania na poważnie i ponad dziesięciu, odkąd po raz pierwszy postanowiłam zostać pisarką. 
Moja książka jest już po redakcji i ma wyjść na świat w przyszłym roku, dwa lata po tym, jak ją napisałam i rok po tym, jak posłałam ją w świat. Ostatecznie znalazłam dwóch wydawców, gotowych ją wydać – już niedługo zobaczymy, czy wybrałam właściwego.





4 komentarze:

  1. moje marzenie od paru lat :) mam nadzieję, że kiedyś się spełni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Początki zawsze bywają trudne, a praca pisarza mam wrażenie, że niemożliwa do wybicia a jednak.. to zdecydowanie jest dla ludzi cierpliwych, dążących do celu mimo wszystko. Gratuluje, że wytrwałaś i że już niedługo będziemy mogli przeczytać coś Twojego autorstwa. Czekam! :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

zBLOGowani.pl