Wolontariat w hostelu
brzmi jak marzenie. Możliwość życia z podróżnikami, codziennych przygód,
słuchania fascynujących historii, jedzenia podsuwanego pod nos – a przede
wszystkim życia w pięknym i pełnym życia miejscu – czy to w ogóle jest możliwe?
Jak wygląda praca w hostelu?
Jak znaleźć pracę w
hostelu? Moje doświadczenia – praca na Wyspach Kanaryjskich i w Kadyksie.
Wolontariat w hostelu
Już wcześniej pisałam, czym jest wolontariat zagraniczny. W dużym skrócie, jest
to lekka praca (15-25 godzin tygodniowo) w zamian za łóżko i wyżywienie.
Wolontariuszy poszukują rodziny, ale też hostele, farmy (tu przeczytacie o mojej pracy na farmie w Australii), szkoły i najróżniejsze instytucje. Praca w hostelu jest jednym z najpopularniejszych rodzajów wolontariatu – bo jest fajna.
Wolontariuszy poszukują rodziny, ale też hostele, farmy (tu przeczytacie o mojej pracy na farmie w Australii), szkoły i najróżniejsze instytucje. Praca w hostelu jest jednym z najpopularniejszych rodzajów wolontariatu – bo jest fajna.
Życie w hostelu
Wolontariat w hostelu nie wymaga żadnych umiejętności. Może
tylko taką, by gadać. Bo gadać będziecie dużo, dużo też poznacie nowych ludzi –
do hosteli nie przyjeżdżają ludzie, którzy szukają samotności.
Wolontariusze bardzo
często napędzają ruch w hostelu i robią tłum. Nawet, gdy nic się nie
dzieje, zawsze kilkoro z nich będzie siedziało w głównym pokoju, zabawiając
gości rozmową.
Do hosteli przyjeżdża się po to, by poznawać innych – pojawią się tam zarówno
podróżujący solo, jak i całe grupki, a wszyscy będą przyjaźni, mili i
uprzyjemnią wieczór anegdotką o tym, jak krokodyl próbował ich zjeść na
Florydzie, a z Australii ledwo uszli z życiem po ataku misiów koala.
![]() |
Dziewczyna, która z desek, gwoździ i białego sznurka zrobiła nam mapę świata - widoczną na ścianie - mogła zostać w hostelu przez dwa tygodnie. |
Praca w hostelu
W większości hosteli jest
kilka zmian: poranna i popołudniowa, a czasem też wieczorna. Swoje zmiany można
odbywać na recepcji lub sprzątając (nie, nie ma wyboru).
Jeśli macie jakieś szczególne umiejętności – na przykład robicie świetne zdjęcia promocyjne lub macie zacięcie artystyczne – też dogadacie się z większością właścicieli.
Jeśli macie jakieś szczególne umiejętności – na przykład robicie świetne zdjęcia promocyjne lub macie zacięcie artystyczne – też dogadacie się z większością właścicieli.
W czasie porannej zmiany
do obowiązków należy przygotowanie śniadania – na przykład naleśniki – i sprzątanie hostelu, przede wszystkim:
wymeldowania. Sprząta się codziennie wszystko – kuchnie, łazienki, pokoje – bo
przy tylu mieszkańcach szybko robi się brudno.
Popołudniowa i wieczorna zmiana to zwykle recepcja. Rzecz jasna w każdym hostelu jest inaczej – w niektórych wieczorem podawany jest obiad, w innych stajesz za barem i serwujesz drinki.
Popołudniowa i wieczorna zmiana to zwykle recepcja. Rzecz jasna w każdym hostelu jest inaczej – w niektórych wieczorem podawany jest obiad, w innych stajesz za barem i serwujesz drinki.
W czasie wolnym, którego
jest aż nadto, wychodzisz z nowo poznanymi podróżnikami i zwiedzasz okolicę. Z
własnego doświadczenia powiem, że opuszczanie hostelu jest bardzo ważne: żyjąc
i pracując w tym samym miejscu łatwo jest wpaść w bańkę lenistwa, z której
ciężko jest się wyrwać.
![]() |
W hostelu możesz być, kim tylko chcesz. |
Jak znaleźć wolontariat w hostelu?
Hostele są bardzo
popularnym miejscem do robienia wolontariatu. Bardzo. Tak bardzo, że w zasadzie
nawet nie ma co ich porównywać z innymi kategoriami. W hostelu na Kanarach, w
którym byłam, na skrzynkę mailową codziennie wpadało kilka nowych zapytań o wolne
miejsca. Paradoksalnie, o wyborze kandydatów nie decydowało ich doświadczenie
czy ilość języków, którymi władali… ale przypadek.
Hostele to królestwa
chaosu. Nie mogłoby być inaczej przy grupkach pracowników zmieniających się co
miesiąc i gościach zostających na kilka dni. Przy tak szybko rotującej się
załodze, managerzy z reguły odkrywają na tydzień przed, że będą kogoś potrzebować,
i wtedy po prostu przeglądają kilka świeższych ofert.
A więc jak się załapać?
Po prostu pisać na każdy
adres, który znajdziemy, a jeśli jesteśmy w pobliżu, warto po prostu przejść
się po okolicznych hostelach i popytać u źródła.
![]() |
Hostele ściągają dziwnych ludzi. |
Wolontariat w Kadyksie
W hostelach pracowałam
dwa razy: w Kadyksie i na Wyspach Kanaryjskich.
Obydwa pobyty były szalone, pokręcone, pogrążone w chaosie i pełne niespodziewanych zwrotów akcji i przygód, których nie doświadczyłabym nigdzie indziej.
Obydwa pobyty były szalone, pokręcone, pogrążone w chaosie i pełne niespodziewanych zwrotów akcji i przygód, których nie doświadczyłabym nigdzie indziej.
W Kadyksie pracowałam
tylko godzinę dziennie, czasem mniej, ale nie dostawałam tam wyżywienia. Ta sytuacja nie pasowała mi bardzo, ale miałam oszczędności, a w mieście
zakochałam się w mgnieniu oka.
Tu znajdziecie przewodnik po Kadyksie. Nasz hostel położony był pięć minut od plaży, wolontariuszek było od jednej do sześciu (chaos, chaos!), nasz manager codziennie urządzał nam wykłady w andaluzyjskim hiszpańskim, której nie rozumiały nawet najbardziej doświadczone z nas. Gości nie mieliśmy wcale, bo trafiłam w to miejsce poza sezonem, więc praca ograniczała się do sprzątania kuchni i łazienki.
Tu znajdziecie przewodnik po Kadyksie. Nasz hostel położony był pięć minut od plaży, wolontariuszek było od jednej do sześciu (chaos, chaos!), nasz manager codziennie urządzał nam wykłady w andaluzyjskim hiszpańskim, której nie rozumiały nawet najbardziej doświadczone z nas. Gości nie mieliśmy wcale, bo trafiłam w to miejsce poza sezonem, więc praca ograniczała się do sprzątania kuchni i łazienki.
Wolontariat na Wyspach Kanaryjskich
Na Wyspach Kanaryjskich
trafiłam do hostelu pośrodku starego miasta, skąd na plażę niestety był spory
kawałek. I tu wolontariuszy było 3-6, chaos, którego nikt nie ogarniał.
Hostel był ogromny i sprzątanie go zajmowało nam mnóstwo czasu (choć nie więcej niż uzgadnialiśmy). Na śniadanie mieliśmy naleśniki, na lunch wczorajszy obiad, na obiad – proste danie wegetariańskie własnej produkcji. Pierwszy raz wtedy gotowałam dla dwudziestu i więcej osób.
Hostel był ogromny i sprzątanie go zajmowało nam mnóstwo czasu (choć nie więcej niż uzgadnialiśmy). Na śniadanie mieliśmy naleśniki, na lunch wczorajszy obiad, na obiad – proste danie wegetariańskie własnej produkcji. Pierwszy raz wtedy gotowałam dla dwudziestu i więcej osób.
Czas na Kanarach pełen
był dramatów i plotek, a skończył się z hukiem, gdy nasz manager, za którym
wszyscy przepadaliśmy, pewnego dnia zniknął z pieniędzmi z kasy.
Wkrótce zaczęliśmy powoli rozplątywać sieć kłamstw, którą stworzył i do tej pory jestem pod wrażeniem, jak mu się udało tak wkręcić wszystkich wolontariuszy i właścicieli hostelu.
Wkrótce zaczęliśmy powoli rozplątywać sieć kłamstw, którą stworzył i do tej pory jestem pod wrażeniem, jak mu się udało tak wkręcić wszystkich wolontariuszy i właścicieli hostelu.
![]() |
Tyle udało mi się zwiedzić przez jeden miesiąc pracy (w tym trzy weekendy). |
Czas spędzony w hostelu był z pewnością
najbardziej pokręconym okresem w moim życiu i wciąż wspominam go ciepło.
Jestem
dość praktycznym, poukładanym stworzeniem, które zawsze wszystko musi mieć pod
linijkę, a życie w hostelu nauczyło mnie pewnego… niewzruszenia? Odporności na
zmiany?
Czegoś na pewno.
Zerknijcie jeszcze na wpis o tym, kim są wolontariusze w hostelu, i koniecznie dajcie lajka, by być na bieżąco z moimi przygodami :)
Zerknijcie jeszcze na wpis o tym, kim są wolontariusze w hostelu, i koniecznie dajcie lajka, by być na bieżąco z moimi przygodami :)
Bardzo fajna alternatywa na finansowanie taniego podróżowania. Pozostaje tylko kwestia transportu i już można ciekawie spędzić miesiąc w podróży. Moim problemem jest obecnie niestety praca na etacie, bo ciężko jest się z niego oderwać... kto wie, może wreszcie znajdzie się jakaś fajna zdalna praca, która pozwoli pogodzić mi podróże oraz dostęp do gotówki ;)
OdpowiedzUsuńEch, zdalna praca jest i moim marzeniem <3 Kto wie, może pewnego dnia!
UsuńWitaj. Na jakich stronach szukac takiej pracy ?
OdpowiedzUsuńWidzę, że dotarłaś już do posta, w którym podaję strony, a pozostałych zainteresowanych odsyłam do wpisu - podróżowanie bez pieniędzy - jak spędziłam w Hiszpanii pół roku za darmo :)
Usuń